Pokazywanie postów oznaczonych etykietą furgo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą furgo. Pokaż wszystkie posty

9 kwietnia 2015

Carretera Austral - 1240 km patagońska droga widokowa



Ta egzotycznie brzmiąca nazwa oznacza chilijską drogę krajową nr 7, główną i jedyną arterię komunikacyjną w tej części świata. Droga łączy Puerto Montt na północy z Villa O’Higgins leżącą w Patagonii na pograniczu z Argentyną. W miejscu gdzie już nic tylko wieczne lody i śniegi. Droga ta to 1240 km przygody – przepraw przez zupełnie odludni one miejsca, dzikie, przepiękne i surowe!
To tutaj mija się największe lodowce na świecie, to tutaj tektonika płyt kontynentalnych wypiętrzyła srogie góry, tutaj można znaleźć gorące źródła, gejzery i wulkany.

Warto na Carreterę poświęcić więcej czasu, może nawet tylko na niej skupić swoje wyjazdowe plany. W planowaniu wycieczki warto wziąć pod uwagę przeprawy promowe – są one koniecznością, jedyną możliwością przeprawienia się przez fiordy i bądź co bądź nie kursują one tu aż tak często jak mogłoby się nam wydawać. I o ile przeprawa osobowa raczej nie stanowi problemu, o tyle zapakowanie się na prom autem wymaga już wcześniejszej rezerwacji.

Zaledwie dzień jazdy na południe od Santiago i tak drastyczna zmiana krajobrazu...

Choć wygodniej by się jechało Toyotą którą oddaliśmy, nasz Hyundai też dał radę.

Urokliwe wioski na brzegu oceanu.

I małe kościółki przy których często pasały się owce.

Flota
Zdjęcia - Maciej Sokołowski

12 września 2010

furgo

                                                    Jernej odpoczywający na ganku

Tarifa jest bardzo specyficzną wioską. No właśnie wioską... do której w ciągu sezonu letniego zlatuje się mnóstwo ludzi z różnych zakątków świata. Zdolności recepcyjne Tarify nie są tak wielkie jak oczekiwania przyjezdnych dlatego wiele z tych ludzi zamiast spać w hotelach, hostelach, na campinach mieszka w swojej furze, będąc mobilnym, bliżej natury i dalej od zgiełku oszalałego tłumu. Jednakże po latach widok małej zgrabnej furgonety, z deskami surfingowymi na dachu urósł tu do rangi symbolu, sposobu życia. W pobliżu Tarify, przy Valdevaqueros mozna odwiedzić Casa de Porros, które rozciąga się wzdłuż rzeki, tuż nad brzegiem oceanu. Pełno tu koczujących ludzi - starych hipisów osiadłych juz wiele lat temu, weekendowych turystów, surferów itd. W większości zaparkowane auta to kultowe Volkswageny (im starszt tym lepszy, ogólnie kultowe auto starych amerykanskich hippie) ale tez zdarzaja się wielkie ciężarówki, w których ludzie urządzili się dosłownie mieszkania. No cóż jest to jakaś opcja - pytanie na jak długo?

 Volkswagen T3 Jerneja - obecnie w stanie - nie otwierające się boczne drzwi :)

19 lipca 2009

Balance Kite Boards


Plan dnia wydostać się z Portimao i przetransportować z całkiem niezłym bagażem do Tarify. Droga która samochód pokonuje w trzy godziny trwa niemalze trzykrotnie dłuzej jadąc autobusem. Plan ---> autostop lub paniczne poszukiwanie kogoś udającego sie w ta strone.
Po kilkunastu minutach udaje się i furgonem Carlosa (Surfita), producenta desek Balance, udajemy się następnego dnia na surf w okolicy Zahara de los Atunes i następnie do Tarify.
Niekiedy warto dać się ponieść przypadkowi. Carlos okazuje się super kompanem podrózy i jeszcze tego samego dnia pokazuje mi całą Tarifę i załatwia pracę w sklepie Art of Surfing :)