23 listopada 2013

Jaskinia Olsztyńska i Wszystkich Świętych

Stoimy pod dziewięciometrową studnią zlotową Jaskini Wszystkich Świętych, pod stopami mnóstwo rudych, buczynowych liści nawianych przez otwór nad naszymi głowami i trzeba uważać by w tym bałaganie nie zdeptać sprzętu, który rzucony na ziemię momentalnie ginie wśród liści. I tak zastanawiamy się - skąd ta nazwa?


Na jurę przyjeżdżam z kursem klubowym oraz dwójką znajomych - Marem i Brzydalem. Dobijamy do ekipy i wraz z nimi odwiedzamy Studnisko i Jaskinię Koralową. Na froncie bez zmian... w Studnisku nadal najlepiej zostawić jedną osobę na czatach ze względu na liczne kradzieże sprzętu łącznie z odpinaniem karabinków, kradzieżami lin czy ich odcinaniem - odcinając tym samym drogę powrotu, bowiem na dzień dobry zjeżdża się 30 metrów do dna wielkiej komnaty. W Koralowej nad Warem nadal galeria ulepionych z gliny arcydzieł utalentowanych grotołazów.


Trzecia akcja to natomiast jaskinia Olsztyńska wraz z Jaskinią Wszystkich Świętych, połączone ze sobą korytarzem Bakk, gdzie znajduje się zacisk, który jednak większych problemów nam nie sprawił mimo wcześniejszego jego zdemonizowania przez Izę. Jaskinia ta przez długi czas należała do najpiękniejszych na jurze - no ale jak to bywa przez wydobywanie szpatu zniszczono piękną szatę naciekową i dziś, jak to się często u nas w klubie mawia jest tylko, szarą, ponurą jurajską norą. Mnie jednak spodobał się jej charakter. Ot, taka mini jaskinia tatrzańska - trawersy, zjazdy, korytarze, obszerne sale i wąskie gardła. Taka dziura w pigułce - jest wszystko, czego do szczęścia potrzeba.


Warto jeszcze dodać, że w dziurach znajdujących się w Sokolich Górach obowiązuje wcześniejsze zgłoszenie wyjścia do konserwatora przyrody i uzyskanie zezwolenia.

2 komentarze :

  1. Takie wyprawy muszą pozostać niezapomniane:)

    OdpowiedzUsuń
  2. W każdej jest coś wyjątkowego, to fakt i każda akcja pozostaje na swój sposób niezapomniana. To zaskakujące jak odmienny jest ten świat pod ziemią :)

    OdpowiedzUsuń