Na kursie tatrzańskim zimowym zaliczamy cztery akcje jaskiniowe kolejno w jaskini Czarnej, gdzie na podejściu śnieg sięga nam po szyję, w najlepszych okolicznościach po pas, Miętusią gdzie zostawione po podejściu mokre rzeczy podczas naszej akcji zamarzają w plecaku i nie da się ich ubrać, Zimną gdzie robimy mega dupozjazd uważając, by nie poowijać się wokół drzew oraz Kasprową gdzie najpierw odszukawszy i odkopawszy otwór do niej spada na nas lawina pyłu, Aga bierze wszystko na klatę, gubi czołówkę i wpada w samym wnętrzu po pas do śniegu. A po akcji szybki zjazd na drugiego na nartach stokiem na Kasprowym - wszystko ok dopóki kolega nie hamuje powodując bądź to rozkrok do szpagatu w przypadku pługu, bądżźwyrzucenie jak z torpedy w przypadku kantowania.
Zimowy tatrzański to również szkolenie ze strażnikiem w TPN czyli nic innego jak miły spacer i gawęda doliną Kościeliśką oraz tzw bałwanki czyli zajęcia dotyczące zasad poruszania się zimą w górach, ABC lawinówki, hamowanie czekanem itd.