Spotkania, te po drugiej stronie świata i te po tej samej jego stronie, te po latach lub te które sprawiają wrażenie znajomości przez wieki, te wytęsknione i wyczekane bądź zupełnie przypadkowe - tak w skrócie można określić ostatnich kilka dni.
Nie mniej jednak każde dodaje energii, porusza jakieś wspomnienia, daje nadzieję na przyszłość.
W piątkowy wieczór w moim domu po bardzo dalekiej i długiej podróży zjawiają się Aldona z Kubą, którzy przywożą ze sobą mega dawkę pozytywnej energii, mnóstwo opowieści i dobrych fluidów. Pit stop w Dąbrowie wypełniamy spacerami, obżarstwem oraz wspinem na Birowie i Podzamczu.
|
Kuba spełnia się jako asekurujący oraz porter, Aldona drugi raz w życiu wspina się w skałach - obojgu idzie perfekcyjnie! |
|
Birów szczelnie wypełniają kursanty z DG, Kato i Sosnowca, trzeba było sobie zatem wybrać jakiś cichy zakątek. |
|
Po imprezie 10-lecia matury jedyne na co mnie stać, to poprowadzenie jakichś V :) |
|
Docieramy na Pustynię Błędowską, którą Aldona z Kubą mierzą fachowym offroadowym okiem. |
|
No i oczywiście sweetfocie dla naszych przyjaciół :) |