12 sierpnia 2010

Agosto

Wiem, wiem.... mialam pisac, zbieralam sie do tego i co... i wielki Klops! W tym mijescu pozdrowienia dla mojego Klopsika :) Zabraklo motywacji, zdjec (bo aparat to juz nie mam pojecia gdzie jest, mieszkajac tu spowszednialo wszystko i zapomnialam ze to co dla mnie jest monotonna codziennoscia kogos moze inspirowac i interesowac)... zatem zdjec brak. Ale glownie ostatnio narzekam na brak czasu - juz nawet odejmuje sobie godziny ze snu zeby zdarzyc ze wszytskim na czas, spotkac tych ktorych mam spotkac, zrobic rzeczy ktore mam do zrobienia, zjesc co mam do zjedzenia, wybiegac tyle ile mam wybiegac i wyjezdzic co jest do wyjezdzenia. A oprocz tego uroki sierpnia czyli wszyscy na raz zdaja sie miec urlop i na swoja wakacyjna destynacje wybierac poludnie Hiszpanii. Na miescie roi sie od ludzi. Wyniesienie smieci (to czego sie obawialam na samym poczatku kiedy zaczelismy mieszkac w ¨starym miescie¨) kosztuje nas 10 minutowe przebicie sie przez tlum do najblizszego kontenera. Slonce grzeje niemilosiernie, upaly, na przemian levante urywajacy niemalze glowy i poniente lekko orzezwiajacy swoja morska bryza. Praca,praca i jeszcze raz praca - czyli oprocz sklepu zwiekszona ilosc godzin z mojej knajpce i tak koniec koncow sypiam po 4 godziny i nie ogarniam juz nic, nie mowiac o pisaniu bloga. No ale jak to sie mowi kazda wymowka dobra wiec juz sie nie wymawiam :) Jak bede miec chwilke skrobne cos, obiecuje. Moze jak tak na forum obiecam to szybciej sie zbiore :) Pozdrowienia dla wszystkich i gorace buziaki!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz