Ciemna noc, tysiące gwiazd, ośnieżone świerki, 9 km asfaltu na okoliczność zimy pokrytego solidną warstwą śniegu, w końcu trzy postacie z plecakami, czołówkami i nartami dygające do schroniska o pierwszej w nocy... miło zaczyna się ten weekend.
Szkolenie lawinowe jest absolutnym musem dla wszystkich, którzy poruszają się w górach w warunkach zimowych. Lawiny to bowiem jedno z największych, obiektywnych zagrożeń, występujących w górach. Dotyczy ono zarówno taterników, narciarzy jak i zwykłych turystów. Jednym słowem wszystkich wędrujących po górach w warunkach zimowych są w większym lub mniejszym stopniu narażeni na zejście lawiny.
Jedynym ze sposobów uniknięcia tego typu zagrożeń i zminimalizowania ryzyka jest po prostu siedzenie zimą w domu lub pozostawanie na terenach nizinnych - lecz wiadomo - ciągnie wilka do lasu. Stąd też wszystkim, którzy myślą o podjęciu jakiejkolwiek zimowej działalności górskiej gorąco polecam takie szkolenie!
Mnie akurat udało się załapać na szkolenie z Fundacji im. Anny Pasek. Fundacja została założona po tragicznym wypadku, do jakiego doszło w 2007 roku, w masywie Mont Blanc. Wydarzenie to zmotywowało założycieli fundacji do działania "profilaktycznego". Stąd też narodził się pomysł na organizację kursów lawinowych, które co roku cieszą się ogromnym zainteresowaniem.
W tym roku szkoliliśmy się w Dolinie Rybiego Potoku w rejonie Morskiego Oka. Wykłady teoretyczne w starym schronie przy Moku oraz warsztaty praktyczne - pierwszego dnia pod Kazalnicą Mięguszowiecką, drugiego zaś w rejonie dolinki za Mnichem. Warsztaty to przede wszystkim poznanie zagrożeń lawinowych, metody badania pokrywy śnieżnej, postępowanie podczas wypadku lawinowego, obsługa sprzętu lawinowego oraz wiele symulacji i ćwiczeń. Zajęcia prowadzone były pod kierownictwem Tomka Nodzyńskiego - przewodnika tatrzańskiego, na co dzień pracownika Sekcji Niwologii IMGW, od wielu lat zawodowo zajmującego się badaniami śniegowo-lawinowymi w Tatrach. Jest on również autorem tzw. biuletynów śniegowych - czyli dość ważnych informacji dla wszystkich wybierających się zimą w Tatry.