2 czerwca 2013

Szczeliniec Wielki - Park Narodowy Gór Stołowych

Szczeliniec Wielki, dla wspinaczy znany jako Hejszowina to z jednej strony piękne turystyczne miejsce w sercu Gór Stołowych, z drugiej jednak strony patrząc nań pod kątem wspinaczkowym przyprawiający mnie o zawroty głowy. Piaskowiec, kiludziesięcio metrowa ściana, jakaś ryska i kilka krawądek i zupełnie obłych chwytów. A na dodatek niemożność asekuracji na kościach czy friendach tylko supełki z taśm, którym bezgranicznie należy zaufać...


Szlak na Szczeliniec nie jest wymagający - świadczą o tym dzikie tłumy przewalające się przez górę każdego roku. Na szczyt można wybrać się z Karłowa pokonując po drodze ponad 500 schodów lub szlakiem z Pasterki, który podczas ulewnego deszczu jest jedną wielką błotną przeprawą. Tak czy siak po dotarciu na szczyt jest się tak zaaferowanym skalnym labiryntem, że całe zmęczenie idzie w niepamięć.


Na szczycie znajduje się klimatyczne schronisko - Szwajcarka, które wieczorową porą, kiedy tłumy turystów opuszczą szlaki pustoszeje, a z tarasu widokowego tuż przy ganku rozpościerają się nieziemskie widoki na całą okolicę.


Tuż za schroniskiem wchodzi się na płatną w sezonie, jedokierunkową trasę turystyczną liczącą około 5 km, gdzie nawet latem w skalnych szczelinach zalega gruba warstwa śniegu.


Trasa ta, to również wiele tarasów widokowych, wąskich przejść, schodów oraz kładek.





Po spacerze lądujemy w Parku Zdrojowym w Kudowej Zdroju, gdzie jak na kuracjuszy przystało wlewamy w siebie "uzdrawiające" wody mineralne w  pijalni wód. Żelazisty posmak jednak za bardzo nam nie podchodzi - no ale czego nie robi się w imię zdrowia!



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz