W związku z kiepską pogodą w Hiszpanii – dwudniowe opady
drastycznie podnoszące poziom wody w kanionach - odpadają nam kolejne cele kanioningowe w tym
rejonie. Rzeki i potoki górskie niosą ze sobą spiętrzoną, mulistą wodę – dla
nas znak, że trzeba zmienić destynację.
Jeszcze w dniu przyjazdu 20 czerwca udajemy się do kanionu Vallon de I’lmberguet – na trzygodzinną akcję pełną skoków oraz kilku zjazdów. Start sporej części kanionów w tej części Alp, Vallee de la Vesubie, znajduje się w lesie i pierwsze ich metry prowadzą licznymi kaskadami przez sródziemnomorski las. Po „Rodellarskich” kanionach zostajemy więc niewzruszeni widokami i traktujemy je z początku jako leśne sadzawki – jednak kolejne metry udowadniają nam, że pomimo zacienionych, leśnych dolin – kaniony te mają sporo do zaoferowania.
Dojście do Vallon de I’lmberguet znajduje się ponad wioską
St Jean La Riviere i można go robić na zasadzie car to car, drugi samochód
zostawiając przy drodze na Niceę tuż u wylotu kanionu, przy zatoczce parkingowej
w wąskim gardle Vallee de la Vesubie.
Świetna przygoda pozazdrościć
OdpowiedzUsuń