To krótki pościk, bardziej coś na zasadzie odkopania starych wspomnień. Z Basri tego samego dnia docieramy jeszcze (z moimi zdolnościami nawigacyjnymi droga zamiast pół godziny zajmuje dwie :/) do Antequery i położonego nieopodal parku Torcal. Jest to park z cudownymi formami krasowymi. Erozja na skutek deszczu i wiatru wyrzeźbiła w wapiennej skale fikuśne kształty, groty, zakamarki i inne takie. Spacer przy zachodzie słońca pozwala nam nie tylko obserwować cudowna grę barw ale również dzikie zwierzęta przechodzące się niby nigdy nic po opustoszałym juz parku.
A tu jak rzekłam na początku - kilka zdjęć z naszego wcześniejszego wypadu w ten rejon. A było to ho, ho na Erasmusie, na IV roku studiów (ale ten czas leci!). Z pozdrowieniami dla ekipy! :* (ps. all pics made by Grześ)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz