4 maja 2010

Przesieka after long years


„Właściwie w życiu liczą się jedynie pożegnania.
Pożegnania i odjazdy.
Gesty wyciągniętych rąk, szum wiatru,
daleki gwizd pociągu,
warkot przejeżdżającego odległą szosą samochodu,
kurz,
zachód słońca.
Czerwone światła na skrzyżowaniu ulic.
Wygnieciona trawa na której stały namioty...”

Zapewne każdy z Was po latach wracał do jakiegoś miejsca, w którym wcześniej już był, z którym wiąże się wiele wspomnień - tym milej wracać w takie miejsca, jeśli te wspomnienia są bardzo dobre i pozytywne. Podobnie było z naszą Przesieką. Z jakieś 9 lat wylądowaliśmy tam z naszą ekipą z liceum na kwaterce przy obozie, przez około 3 tygodnie mieszkając w lesie, kąpiąc się w górskim potoku i szalejąc jak na dzieciaki przystało :) Teraz wracam tu z Elvisem i wspólnie przemierzamy dawne obozowisko przypominając sobie jak to było dawno, dawno temu :)


1 komentarz :