Niedzielny wieczor. O 19 spotykamy sie w Tomatito z minamy conajmniej wskazujacymi "co ja tu robie, chodzmy stad". Deszcz pada, malo ludzi na ulicach a na dodatek brakuje nam: lodu, coca-coli (ktora jest produktem globalnym wystepujacymw najbiednijszym nawet kraju trzeciego świata, ale nie w tomatito ;)), piwa z beczki, zostały 3 wody niegazowane, o gazowanych zapomnij. Kuchnia tez stuzinkowana a zakupow nie zrobimy bo wszystko w niedziele zamkniete. Zatem co... wspanialy pomysl. Dzis Tomatito zamkniete idziemy na obiad do Brazylijczykow. Wnet zebrala sie wyglodniala grupa wsparcia idei dnia wolnego i szturmem ruszylismy do domu naszych przyjaciol. Proste dania ale jakze urzekajace, risotto z roquefordem, miesko w sosie i na deser dulce de leche czyli takie nasze mleko w tubce, oooo tak! :)
Cuando hay pocas ganas a trabajar, esta lloviendo no hay casi nadie por la calle decidimos a cerrar Tomatito por razon de
1. lluvia
2. pocas ganas de trabajadores
3. la vida es demasiado corta solo para trabajar
4. hace falta de todo incluyendo agua, cerveza de barril, coca cola (que se puede encontrar por todo el mundo, en paises del tercer mundo, pero NO en tomatito :)
...y bueno vamos a cenar con Brasilenos! Yupieeee yeah! :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz