3 października 2009

la fiesta de despedida en Tomatito

Con Pera, el capo, y Barbora



Chupito enorme

Bailando detras de la barra, pero joder que hace Iza?!

Polska power!
Andrea que te pasa cazzo? Porque estas desnudo?

I nadszedl sadny dzien. Ostatni dzien pracy...potocznie mowiac impreza-rozpierducha na maksa! Moj ostatni dzien zbiegl sie tez z wyjazdem Brazylijczykow takze powodow to swietowania nie brakowało! Impreza najpierw rozkrecila sie w Tomatito a pozniej standardowo przeniosla do Mosquito konczac jakze tendencyjnie nocnym plywaniem w morzu! :) Ogromna ekipa, gran familia, mafia ponownie z przypadkowymi zebranymi z tomatito i mosquito ludzmi, jak za starych, dobrych czasow:) Mozna sie domyslec ze dnia nastepnego umieralismy...
Mi ultimo dia en trabajo fue como locura. Todos bebiendo, bailando, cantando. Los locos borrachos, claro! Al principio la gran fiesta en Tomatito, amenaza para Tarifa, luego cambio de lugar a Mosquito y al final el bano en el mar y desayuno en restaurante de Jose! Grande!!!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz