23 stycznia 2011

przewaga nart nad snowboardem - kto by pomyślał!


         Tak Szanowni Państwo! W tym sezonie zdecydowanie sporty zimowe zostały w moim przypadku zdominowane przez narty! Tutaj zapewne kilka osób z odwiecznego sporu snowboard - narty przyklasnęłoby teraz, że jednak jest jedna więcej zwerbowana, narciara. Jednak hmmm jeżdżąc jako tako na nartach i od kilku niezłych lat już na desce stwierdzam, że są to sporty tak odmienne, tak różne, że nie można ich nawet porównywać jeden do drugiego. Deska daje moim zdaniem większy fun w puchu, więcej możliwości efektownych akrobacji (choć ja stronię od snow parków) a w moim przypadku też zdecydowanie większą prędkość. Narty - no cóż - jak na nasze krótkie w miarę stoki dają możliwość w miarę ciągłej jazdy, tzn nie trzeba się co pięć minut wpinać, wypinać, kombinować - podjeżdża się do wyciągu i hop, z wyciągu hop i już jedziesz. Nieporównywalnie większy jest też komfort jazdy na orczykach, wyrwirączkach, talerzykach czy innych im podobnych. I jedna dodatkowa zaleta, jako adept tej sztuki każdy stok wydaje się taaaaki długi. No hmmm może po trzech dniach jazdy już nie ;) I w tym miejscu kilka jeszcze podziękowań za zaufanie i pożyczenie sprzętu dla Kasi oraz za wtajemniczenie w pierwsze zjazdy dla Łukasza vel Szczura i za wiarę, że deskę prędzej czy później zamienię na narty. I tak - gdzieś tam przyświeca mi idea skitourów i swobodnych górskich wędrówek z tym sprzętem. Niestety cenowo dobry sprzęt skitourowy zdecydowanie bije na głowę ten zjazdowy więc musi upłynąć chyba jeszcze sporo czasu i sporo potu na stokach trzeba przelać by się dobrze nauczyć jeździć aż moje kroki skierują się w stronę sklepu górskiego w celu zakupu tego bóstwa. Hmmm zatem polecam - zimową porą deseczki - dwie czy jedna, nie gra roli - zabawa i tak jest przednia!

5 komentarzy :

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. I narty i snowboard, byle na śniegu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli czujesz się dobrze na snowboardzie i chcesz zwiedzać szczyty na dziko, to rozwiązaniem może okazać się split board lub rakiety śnieżne + plecak na deskę :)

    OdpowiedzUsuń