12 września 2010

furgo

                                                    Jernej odpoczywający na ganku

Tarifa jest bardzo specyficzną wioską. No właśnie wioską... do której w ciągu sezonu letniego zlatuje się mnóstwo ludzi z różnych zakątków świata. Zdolności recepcyjne Tarify nie są tak wielkie jak oczekiwania przyjezdnych dlatego wiele z tych ludzi zamiast spać w hotelach, hostelach, na campinach mieszka w swojej furze, będąc mobilnym, bliżej natury i dalej od zgiełku oszalałego tłumu. Jednakże po latach widok małej zgrabnej furgonety, z deskami surfingowymi na dachu urósł tu do rangi symbolu, sposobu życia. W pobliżu Tarify, przy Valdevaqueros mozna odwiedzić Casa de Porros, które rozciąga się wzdłuż rzeki, tuż nad brzegiem oceanu. Pełno tu koczujących ludzi - starych hipisów osiadłych juz wiele lat temu, weekendowych turystów, surferów itd. W większości zaparkowane auta to kultowe Volkswageny (im starszt tym lepszy, ogólnie kultowe auto starych amerykanskich hippie) ale tez zdarzaja się wielkie ciężarówki, w których ludzie urządzili się dosłownie mieszkania. No cóż jest to jakaś opcja - pytanie na jak długo?

 Volkswagen T3 Jerneja - obecnie w stanie - nie otwierające się boczne drzwi :)

2 komentarze :

  1. wakacje się skończyły to i więcej wpisów na blogu :-) bardzo fajne i ciekawe, no i te obrazki też niczego sobie!
    pozdro
    B.P.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Wakacje to sie dopiero rozpoczynaja! :) Dla mnie oczywiscie :D Dzieki! Pozdro!!!

    OdpowiedzUsuń