15 sierpnia 2016

Środkowe Żeberko Skrajnego Granata

Nasz kurs taternicki jest wyjątkowy. Po pierwsze sama już nie do końca nie pamiętam jak się to wydarzyło, że znalazłam się z Riccim na kursie u Kazia. Była to chyba konsekwencja rozmów kuluarowych podczas organizowanych przez mój klub speleokonfrontacji. W końcu cała nasza trójka wywodzi się ze środowiska jaskiniowo-okołogórskiego. Jako, że z Riccim jesteśmy już szczęśliwymi posiadaczami karty taternika, mniej lub bardziej ogarniamy techniki linowe i obsługę sprzętu, w kursie upatrujemy przede wszystkim poszerzenia swojej wiedzy z technik linowych, poznania nowych dróg i wyciągnięcia od Kazia - ratownika TOPRu, chodzącej encyklopedii Tatr jak największej dawki informacji.

Kurs nieco rozciągnął nam się w czasie, jak się miało okazać aż dwuletnim, w związku z czym po tym długim okresie niewidzenia idziemy na Hali na III drogę na Środkowym Żeberku Skrajnego Granata. Rozwspinanie idzie nam gładko, a jako że drogę kończymy w dobrym czasie Kaziu daje nam wybów: schodzenie szlakiem z Granatu lub zjazdy drogą. Wybieramy zjazdy, ponieważ zawsze warto znać linię zjazdu w przypadku choćby pogorszenia się pogody.

Gdyby ktoś zastanawiał się nad zrobieniem kursu odsyłam do dwóch moich artykułów na Portalu Górskim - pierwszy - czy działać na własną rękę, czy może jednak wybrać się na kurs; i drugi już stricte o kursie taternickim.

Ze swojej strony tylko dodam... warto!


Ricci z Kaziem na stanowisku

Zjazdy
Na tle Kościelca 

Klar musi być



Kaziu na ostatnim wyciągu

Ostatnie wyciągi drogi

Selfie na stanie musi być!


Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz