Kolejny obiekt moich tatrzańskich westchnień - Zachodnia Ściana Kościelca. Ściana nadźgana licznymi drogami wspinaczkowymi o zróżnicowanych stopniu trudności. Kąpiąca się w promieniach popołudniowego słońca, przedzielona taternicką ścieżynką prowadzącą na Mylną Przełęcz oferuje wielowyciągowe wspinanie, od krótkich dwuwyciągowych dróg, po te dużo dłuższe i bardziej czasochłonne. Już kiedyś z
Sarą modliłyśmy się do niej w padającym deszczu, zastanawiając się czy jest to tylko przelotny opad, czy faktycznie odpuścić sobie wspinanie tego dnia. Wybrałyśmy opcję drugą, przy czym do Betlejemki dochodziłyśmy już w palącym słońcu.
Nie mniej jednak jesteśmy tu. Pod Zachodnią Ścianą, pod którą dochodzi się z przełęczy Karb. Plan na dziś to Załupa H i Gnojek czyli dwie łatwe drogi. Teoretycznie łatwe…
Załupa jak sama nazwa wskazuje biegnie formacją ni to pionową ni wiadomo jaką, skalnym zachodem nad którym piętrzą się przewieszone skały, skosem w górę w stronę Mylnej Przełęczy kończąc się tarasem, z którego przy nieuwadze innych zespołów często mogą spadać kamienie na eksponowaną Załupę.
W drogę wbijam oszpejona i pełna werwy, kończy się ona jednak po pierwszym wyciągu, gdy okazuje się, że po padających deszczach płyty są mokre i śliskie, a miejscami z przewieszek kapie jeszcze woda przypominająca opad deszczu. Jest fatalnie… nogi nie trzymają, psycha siada. Istny koszmar – najgorsza droga jaką mi przyszło robić, mimo że o wycenie zaledwie dwójkowej. Cztery wyciągi bardziej niż wspinania, to spięcia mięśni i szurania po śliskiej płycie z wizją lotu jak na zjeżdżalni w aqua parku. Wierzę, że przy idealnych warunkach droga może być dość ciekawa, niedowiarków przekonuje, że granit ma tarcie i na pewno jest przyjemnym wariantem dojściowym do dróg znajdujących się na Kościelcu.
Po krótkim odpoczynku kierujemy się na trójkową drogę Gnojka. Częstym wariantem jest łączenie tych dwóch stosunkowo łatwych, kursowych dróg. Droga Gnojka to dwa wyciągi przyjemnego wspinania już w słońcu i na suchej ścianie, kończące się kilka metrów pod głównym szczytem Kościelca na charakterystycznym głazie, przy którym zbiega się kilka dróg i zazwyczaj panuje „tłok”. Na drodze znajdują się pancerne stanowiska, z których można zjechać dwoma zjazdami do podstawy ściany. I tak po zrobieniu drugiej już tego dnia drogi zjeżdżamy z Kościelca, by wyjść na przełęcz Kościelcową gdzie pokonujemy dwu-wyciągową grań Kościelca. Pogoda dopisuje, kolejny dzień również zapowiada się łaskawie dla nas. W późno popołudniowych promieniach słońca, jako jedyni turyści na szczycie zajadamy się kabanosami wtykanymi na zmianę z batonami czekoladowymi, cieszymy się posiadaniem szczytu na wyłączność, a wzrok wbijamy w jutrzejszy cel - Północny Filar Świnicy.
Topo Załupy znajdziecie
tu, Gnojka
tu.
|
Im bliżej, tym Załupa bardziej staje dęba i wypiętrza się. |
|
Ricci na tarasie powyżej Załupy |
|
W poszukiwaniu drogi Gnojka |
|
Pierwszy wyciąg drogi Gnojka |
|
Ten moment, kiedy ściągniesz kask... |
To chyba nie jest droga Gnojka
OdpowiedzUsuńJak nie jest, jak jest? :) Pierwsza to Załupa H, łączona od przełęczy z drogą Gnojka.
Usuń