Ano... może nie wybroła ale wybiera. Pakuje się... rzeczy leżą - zajmują całą jadalnię. Kolejne rzeczy leżą w salonie - zajmują cały salon. I tak zamiast się pakować robię krótki odpoczynek zbierając myśli.
Wybywamy jutro... w planach najwyższy wulkan świata - Ojos del Salado. W planie może Aconcagua, może Nevado Tres Cruces... czas, siły, chęci i siła parcia pokaże :)
Znajoma stworzyła specjalną stronkę, logo... gdzie śledzić będzie można nasze poczynania. Nasuwa się jednak pytanie - jak do cholery będziemy ją aktualizować skoro siedzieć będziemy albo wysoko w górach, albo w głębi Atacamy i kontakt z resztą świata będzie możliwy tylko dzięki telefonowi satelitarnemu? Dojdziemy do tego jakoś. Mimo to, zapraszam na śledzenie Los Celebritos na fb lub na stronie!
No to ja już śledzę :)
OdpowiedzUsuńBędziemy czytać! Wojek ma zawsze dziwne przygody a jak jeszcze ty je fachowo i ciekawie opiszesz ... ;-)
OdpowiedzUsuńJarek
śledzę! powodzenia i przyjemności! :)
OdpowiedzUsuńUdanej wyprawy i też już śledzę na fb :D
OdpowiedzUsuńChyba gdzieś utknęli.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Sokoła.
Mały