Geriatrycy w Tatrach – czyli o niedzielnej
chilloutowej wycieczce na stoły…
Po wczorajszym niezaspokojonym sprężu,
mimo że na dziś były ambitne plany postanowiliśmy rozłożyć je trochę w czasie a
dziś po prostu odpocząć i skorzystać z doskonałej pogody, która o złośliwości
rzeczy martwych nie mogła zawitać wczoraj. Dziś znowu wbijamy do Kościeliskiej,
znów mijamy tłumy turystów nie dziwiąc się skąd biorą się kosmiczne statystyki
TPN co do odwiedzających Tatry turystów. Za Starym Kościeliskiem, czyli
pozostałościami po hutniczej osadzie w tym miejscu odbijamy na niebieski szlak
prowadzący na Stoły. Czymże one są?
Polana na Stołach to urokliwe miejsce, wysokogórska polana skąd roztacza się cudowny widok w kierunku Tatr Zachodnich, Doliny Kościeliskiej, Giewontu, Czerwonych Wierchów – idealne miejsce na popas, popołudniową drzemką, słodkie nicnierobienie na kocu, czytanie książki bądź długie rozmowy… Stoły dawniej były użytkowane pastersko, była to część Hali Stoły. Znajdowało się na niej kilkanaście szałasów, z czego na chwilę obecną pozostały tylko trzy.
|
Zbłąkany baca pod szałasiskiem cekający na łowiecki |
|
Ekipa geriatryków na niedzielnym spacerze |
|
Rzut okiem na Dolinę Kościeliską |
|
Na Wyżniej Kirze Miętusiej tłumy, tłumy, dzikie tłumy i tumany kurzu |
|
A na zakopiance tłumy, tłumy dzikie tłumy wracające do domów z weekendu |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz