26 grudnia 2009

el primer dia de invierno/infierno


I mamy, nadeszla! Zima!
Ale co to za zima, bez sniegu, mrozu? Z pomaranczam i cytrynami na drzewach natomiast, ze sloncem, ktore jak przygrzeje temperatura wzrasta do ponad 20 stopni. Drzewa zielone, co niektore tylko pogubily liscie, a niektore wrecz wybuchly feria zielonosci po kilku dniach ulewnego deszczu.

El 22 celebramos el primer dia de invierno, miramos latemperatura, hay 22 grados y Marta camina con sus chanclas. En los arboles crecen limones y naranjas... parece que este invierno (si no voy a hacer snow a Sierra Nevada) no veo el nieve ni siento el frío que pica tanto en mejillas :)

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz