Wszystko zaczęło się jakoś w kwietniu, kiedy Elvis stwierdził, że on mnie jeszcze przekona do Katowic (jak dla mnie brudnego, nader mocno zindustrializowanego miasta). Powymyślał, pozabierał, po-pokazywał i chyba najbardziej podbił moje serce "małą czarną"... Kredens, to nasze miejsce, gdzie zawsze siadamy przy ulubionym stoliku w rogu i z nogami zwisającymi z krzeseł prawimy o życiu :) I zawsze, zawsze - z litrowym kubkiem kawy z mlekiem w dłoniach :)
a akant? nastepny musi byc akant na teatralnej!
OdpowiedzUsuńhttp://www.galeriaakant.pl/
a jesli cos zjesc to tylko zloty osiol http://www.wegebar.com/
albo chinczyk na mariackiej!
chetnie bede przewodnikiem :) katowice daja rade i to bardzo :)
oooo tak! To ja się w takim razie poddaje być przewodzoną! :)))
OdpowiedzUsuń