Miasteczko niczym z bajek o piratach – schowane w głębi
zatoki, do której wejścia strzegą wysokie skały i wąski przesmyk między nimi.
Na dodatek mnóstwo dzikich zatoczek i wymytych przez wodę grot, w których
oczami wyobraźni widzę ukryte kufry ze skarbami.
Bonifacio robi na nas ogromne wrażenie. Leży ono w najdalej
na południe wysuniętym punkcie Korsyki na szczycie wąskiego, wydłużonego i
niedostępnego - wąskim oślepiającym białym wapieniem cyplu na prawie pionowych,
wapiennych skałach. Dzieli się ono na
dwie części – dolną portową i jachtową, gdzie cumują i jachty warte miliony
dolarów oraz górną Cytadelę, z wąskimi oraz krętymi uliczkami. Klimat
miasteczka bardziej przypomina Włochy niż Francję, jednakże spróbuj dogadać się
w knajpie po angielsku, czy dostać chociażby angielskie menu – od razu
przypomnimy sobie, że to jednak Francja. Nawet tutaj pielęgnuje się
angielsko-francuskie animozje.
Bonifacio |
Hi Ocean One |
mury |
Cytadela, czyli górna część Bonifacio |
skaliste wybrzeża Korsyki |
ekskluzywne jachty w marinie |
Tuż przy marinie |
schody, schody i wąskie uliczki |
...które trzymają chłód... |
wiedzieli co robią budując |
eskapady pontonowe |
do pobliskich grot |
szukamy skarbów |
skały strzegące wejścia do portu |
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz