12 listopada 2018

Góry Świętokrzyskie - Łysica 612 m n.p.m. - Korona Gór Polski

Tegoroczna jesień rozpieszcza maksymalnie! Temperatury dochodzące do 20 stopni to niebywałe zjawisko jak na listopad. Czas ten decydujemy się wykorzystać na łapanie ostatnich promieni słońca przed nadchodzącą zimą, a za cel obieramy Góry Świętokrzyskie. To tu znajduje się najniższy szczyt z całej Korony Gór Polski i to właśnie na niego postanawiamy wdrapać się z naszymi Commandogroszkami. Z planowanego wyjazdu na trzy dni robi nam się prawie tydzień, a to za sprawą cudownego miejsca, w którym - chciałoby się powiedzieć nocujemy - ale tak na prawdę spędzamy aktywnie całe dnie - Hotel Europa. Ale po kolei...

Łysica

Klimat Gór Świętokrzyskich nieodłącznie kojarzy mi się z książką "Szeptucha" Katarzyny Bereniki Miszczuk. Jesteśmy tu drugi raz i drugi raz las jodłowo-bukowy pogrążony jest we mgle. Wygląda nieprzystępnie, tajemniczo - tak jak w powieści. Ba! Miejscami nawet złowrogo. Startujemy z miejscowości - Święta Katarzyna, gdzie auto parkujemy przed klasztorem sióstr bernardynek. Opłatę co łaska wrzuca się jako ofiarę w pobliskim klasztorze. Tam też znajduje się pieczątka ze szczytu, której nie udało nam się jednak odnaleźć ze względu na prowadzone nabożeństwo.

Na górę prowadzi czerwony szlak - który w skrócie można określić: prosto w górę, w lewo i dalej prosto i po godzinie jesteś na szczycie. Wysokość do pokonania to 273 metry na przestrzeni 2,5 kilometra, także można śmiało polecić tą trasę nawet najmłodszym amatorom górskich przechadzek.
Mimo, iż jest 8 listopad słońce grzeje tak przyjemnie, że na podejściu mamy krótkie rękawki! Nie wiadomo, czy to za sprawą temperatury, czy pory dnia na szczycie da się słyszeć niepowtarzalny odgłos. Tokowanio-gulganio-kwakanie roznosi się po całej Łysicy. W dali na gałęzi siedzi wielki ptak, ale jako że ornitologami nie jesteśmy możemy się tylko wsłuchiwać w jego śpiewy i zgooglować co na Łysicy "piszczy w trawie". Internet podpowiada: orlik krzykliwy, krogulec, kobuz. To musiał być jeden z nich!

Żałujemy, że nie możemy przejść dalej czerwonym szlakiem.  Główny Szlak Świętokrzyski im. Edmunda Massalskiego ma 105 kilometrów i łączy Gołoszyce i Kuźniaki łącząc po drodze parki krajobrazowe i rezerwaty przyrody.

Relax, chill, wypoczynek - Hotel Europa

Jakby ktoś zapytał mnie o pierwsze wrażenie, z czym kojarzą mi się Starachowice na pewno odpowiedziałabym fabryka Stara, przemysł... i jeszcze raz przemysł. Jakie jest jednak nasze zaskoczenie, gdy przyjeżdżając tu już któryś raz z rzędu odkrywamy kolejne piękne miejsca, mnóstwo leśnych ścieżek na spacery z chłopakami a przede wszystkim odpoczywamy! Tak! Można! Z dwójką rocznych bliźniaków. Po wielu miejscach, które odwiedziliśmy i w których spaliśmy nigdzie jeszcze nie czuliśmy się tak wyluzowani jak w Hotelu Europa.

Młodzi rodzice wiedzą co to znaczy - froterowanie podłóg przez dzieci, wkładanie do buzi wszystkiego co się znajdzie na drodze. Tutaj śmiało puszczamy chłopców nawet po długich hotelowych korytarzach. Ci mają frajdę z przemierzania kilometrów, a my w końcu możemy odetchnąć. Jest czysto! Hitem jednak okazują się dwie bawialnie dla maluchów, z czego jedna przystosowana dla najmłodszych urlopowiczów: wielkie klocki, tablice manualne, basen z kuleczkami, łaziko-samochodziki - a dla strudzonych rodziców wielkie, wygodne pufy. Gwarancji umęczenia dzieciaków udziela basen - brodzik też jest świetnie rozwiązany pod kątem najmniejszych. Benuś chętnie pląsa w płytkiej wodzie, Henryczek natomiast łapie strumienie z mikro-fontann.

Chłopcy są tak wybiegani, że kiedy wchodzimy na śniadanie czy obiad ich porcja na dwóch jest porównywalna z jedną naszą! Po ostatnich wyprawach - kamperem po Stanach, schroniskach górskich czy hostelach tutaj w końcu odpoczywamy! Polecamy wszystkim, a zwłaszcza młodym rodzicom!
Na szczycie Łysicy - góry owianej wieloma legendami.
To nasz - jak się z trudem doliczyliśmy - 10 szczyt w Koronie Gór Polski.

Źródło Agaty przy wejściu do Świętokrzyskiego Parku Narodowego 
Kapliczka Świętego Franciszka.

Szlak miejscami prowadzony jest po drewnianych kładkach. 
Benuś poznaje drzewka.



Gołoborza i puszcza jodłowa to dwie najważniejsze walory objęte ochroną przez park narodowy.

Radość 
Jedno z większych podejść na trasie. Nie jest ich wiele.
Henryczek na szczycie.
Benuś i gołoborza.

Czerwony szlak im. Edmunda Massalskiego.

Bawialnia w Hotelu Europa
Relaksik musi być - zasłużyli!

Pierwsza wizyta Commandogroszków na basenie
Czysta euforia - Benuś w basenie kuleczkowym 

Kolory, zabawki, radość - dwie bawilandie w hotelu, basen - chłopcy są wymęczeni...

... ale szczęśliwi

A nas najbardziej cieszy to, że mnóstwo jest tu zabawek właśnie dla takich maluchów jak nasze!

Klocki robią robotę!

Szczęście na twarzy Henusia mówi wszystko!

Dino Club - wynosiliśmy ich stąd już prawie słaniających się na nogach.

2 komentarze :

  1. Świetne fotografie, super wpis,bardzo fajny blog.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie od Łysicy zacząłem zdobywanie Korony Gór Polski. Szlak jest krótki, ale ma ciekawe atrakcje w drodze na szczyt.

    OdpowiedzUsuń