5 maja 2011

IV Zagłębiowska Masa Krytyczna

To specjalnie dla tej imprezy przesuneliśmy nasz wyjazd na długi weekend no ale patrząc wstecz muszę przyznać, że się opłacało :) Dzień wcześniej spotykamy się w doborowym towarzystwie Sailora, Elvisa, Kamila i Rafała organizatora Masy u mnie  w domu i przy guacamole i kilku piwach dziergamy "szczęśliwe numerki", czyli takie, których losowanie wzbogaci wylosowanego w rowery ufundowane przez prezydentów miast, przez które przetoczy się tegoroczna masa - Sosnowiec, Będzin, Dąbrowa Górnicza.

 O godzinie 14 wyjeżdżamy w pośpiechu z Przemem z Dąbrowy, niestety ale wielodniową piękną pogodę przerwały strugi deszczu lejące się z niena od godziny. No ale jesteśmy zdecydowanie zdeterminowani na uczestnictwo w tej imprezie, szczególnie, że pomagaliśmy w pewnym stopniu w przygotowaniu jej oraz mamy plan... :) Nasz plan wygląda na razie niewinnie, wszystko ok, pędzimy jak szaleni tylko Elvis wiezie ze soba jakiś dziwny, wielki czerwony wór. W Sosnowcu, przy dworcu PKP, gdzie jest start imprezy zrzucamy z siebie przemoczone ubrania i wskakujemy w  ciepłe pluszowe futra... maskotki naszego miasta - Bobra Dąbrowiaka. Skoro do przejechania zaledwie jest 13,5 km to dlaczego nie powygłupiać się trochę przy okazji reprezentując nasze miasto i zgodnie z trendami panującymi w innych krajach (W San Francisco w masie krytycznej widziałam jadące dwa skunksy) trochę podkoloryzować masę! Koniec końców w imprezie udział wzięło około 1200 osób, w okrutnych strugach deszczu. Myślę, że gdyby pogoda była ładniejsza mogłoby być nas znacznie więcej!


Critical mass is a kind of phenomena - suddenly hundreds of people tahe their bikes, get together and are fighting for their rights. Rights as day-to-day cyclists. Unfortunately our region is not bike-friendly. Still we need plenty of bike infrastructure, kilometers of bike paths... When I get back to my Sevilla times I wish we have solutions like Spanish have up here. The city bikes that You can borrow wherever and whenever You like, comfortable and convenient net of bike routes. Well, sometimes when I think about Poland I feel like we are ages before western countries... Anyway, these two beavers that You see are we - me and Elvis :) And I never, ever advice You to ride the bike in an outfit like this. Not comfortable at all! :)